Klub Gaja włącza się do walki o ochronę dębów
Mieszkańcy ul. Siedleckiej dalej nie godzą się na wycinkę trzech dębów w związku z planowaną przebudową tej drogi. Popiera ich Stowarzyszenie Ekologiczno-Kulturalne Klub Gaja.
Przypomnijmy, że to sami mieszkańcy w 2016 r. wyszli z inicjatywą przebudowy ul. Siedleckiej. Chodziło im o poprawę bezpieczeństwa oraz wyeliminowanie uciążliwości, jakie na nieutwardzonej drodze powoduje duży ruch samochodów, związany z odwiedzaniem przez turystów sąsiednich ogrodów pokazowych. Chyba sami nie przypuszczali, że teraz będą musieli w tej sprawie protestować.
- Nie jesteśmy przeciwni temu remontowi, wręcz przeciwnie. Drzewa są jednak naszym bogactwem, którego nie można niczym zastąpić – mówi Andrzej Pawłowicz, mieszkaniec ul. Siedleckiej
Gmina Goczałkowice-Zdrój upiera się, że konieczna jest wycinka trzech dębów, które rosną przy posesji Andrzeja Pawłowicza. - Podczas prowadzonych do tej pory konsultacji wielokrotnie zwracano uwagę na konieczność zachowania projektowanej szerokości drogi (6 m) oraz wybudowania pełnej infrastruktury pieszo-rowerowej o minimalnej szerokości 3,5 m. Te parametry pozwalają na bezpieczne korzystanie z drogi przez kierowców samochodów, pieszych oraz rowerzystów. Na chwilę obecną nie ma możliwości zaprojektowania przebudowy ul. Siedleckiej w sposób, który spełniłby te wymagania techniczne, przy jednoczesnym zachowaniu trzech dębów, na które zwraca uwagę kilku mieszkańców – mówi Gabriela Placha, wójt gminy Goczałkowice-Zdrój.
23 kwietnia mieszkańcy ul. Siedleckiej byli obecni na posiedzeniu Komisji Gospodarki Rady Gminy Goczałkowice-Zdrój. Przedstawili radnym propozycje, które umożliwiałyby zachowanie dębów. Andrzej Pawłowicz zaproponował gotowość odstąpienia gminie na potrzeby ciągu pieszo-rowerowego części swojej działki przy drodze za domem (ciąg pieszy lub rowerowy miałby wtedy zostać poprowadzony za dębami).
- Wariant proponowany przez mieszkańców polegający na przerzuceniu ciągu pieszo-rowerowego na stronę zachodnią jezdni, w którym pokazane jest, że zachowują się dwa drzewa, częściowo prowadzi ciąg pieszo-rowerowy po gruntach prywatnych i wchodzi z kolizję z wjazdami na prywatne posesje, na których jest bardzo duży ruch samochodowy. Dodatkowo, konieczne byłoby wykonanie przejścia pieszo-rowerowego przez jezdnię w pobliżu ruchliwego skrzyżowania. Takie kanalizowanie ruchu pieszych i rowerów jest bardzo niebezpieczne - twierdzi Gabriela Placha.
Gmina poprosiła też autora projektu przebudowy drogi o opinię na temat przedstawionych propozycji. - Okazuje się, że jedna z przedstawionych koncepcji, która zakłada rozdzielenie chodnika i drogi rowerowej, nie spełnia warunków technicznych. Realizacja drugiej koncepcji byłaby mało bezpieczna dla użytkowników drogi – dodaje wójt.
Mieszkańców ul. Siedleckiej wspiera znane i zasłużone stowarzyszenie Klub Gaja. „Pragniemy również zwrócić uwagę Pani Wójt na fakt, że Gmina Goczałkowice-Zdrój jest gminą uzdrowiskową, w której zgodnie z ustawą o lecznictwie uzdrowiskowym, uzdrowiskach i obszarach ochrony uzdrowiskowej oraz o gminach uzdrowiskowych z dnia 28 lipca 2005 r. art. 38a pkt. 3 zakazuje się wyrębu drzew leśnych i parkowych, z wyjątkiem cięć pielęgnacyjnych i wyrębu określonego w planie urządzenia lasu. Natomiast ustawa z dnia 10 kwietnia 2003 r. o szczególnych zasadach przygotowania i realizacji inwestycji w zakresie dróg publicznych nakłada obowiązek zasięgnięcia opinii w zakresie inwestycji lokalizowanych w miejscowościach uzdrowiskowych. Biorąc pod uwagę determinację wnoszących prośbę nie można wykluczyć zgodnych z prawem działań prawnych i medialnych. Podjęcie przez Panią Wójt działań w kierunku zachowania dębów będzie miało pozytywny wpływ na wizerunek gminy, jak również zyska szczególną wdzięczność mieszkańców i środowisk związanych z ochroną przyrody” – pisze Klub Gaja do wójt Gabrieli Plachy.
Na razie władze gminy Goczałkowice-Zdrój obstają przy swoim. W ramach inwestycji planują ok. 400 nasadzeń, które mają zrekompensować walory biologiczne i środowiskowe w tym rejonie.
jack
Komentarze:
Oczywiście Kapiasów nie można poprosić o odstąpienie kawałka terenów?? Przecież to święte krowy w gminie.