Oszustki próbowały wyłudzić pieniądze
„Mamo ratuj! Spowodowałam wypadek, zabiłam kobietę i muszę wpłacić kaucję”- takie krzyki i lamenty usłyszały we wtorek, 2 lipca w słuchawkach telefonów dwie mieszkanki Kobióra. Żądane wpłaty pieniędzy miały wynieść w sumie 340 tys. złotych. Kwoty niestety nie wzbudziły podejrzeń seniorek. Jedna z nich padła ofiarą usiłowania oszustwa, natomiast druga straciła swoje oszczędności.
Wczoraj przed południem, do starszej mieszkanki Kobióra, na telefon stacjonarny zadzwoniła kobieta. Podawała się za jej córkę. Krzyczała i mówiła o wypadku, którym rzekomo miała być sprawcą. Prosiła pokrzywdzoną o finansowe wsparcie w kwocie 180 tys. zł. Pieniądze miały zostać wręczona wskazanej osobie. Rozmówczyni, chcąc uwiarygodnić swoją historię, przekazała słuchawkę innej kobiecie, która przedstawiła się jako policjantka. Fałszywa funkcjonariuszka podała wymyślone nazwisko oraz numer służbowy. Kontrolowała również dalszy ciąg rozmowy, dbając głównie o to, żeby pokrzywdzona się nie rozłączała. Oszustki przerwały rozmowę w chwili, gdy kobieta poprosiła do telefonu swojego męża.
Tyle szczęścia nie miała druga z opisywanych mieszkanek Kobióra. W jej przypadku łupem sprawców nie padła wprawdzie żądana przez nich kwota 160 tys. zł., ale całe oszczędności. Scenariusz był identyczny jak w przypadku pierwszego oszustwa. Najpierw połączenie telefoniczne na numer stacjonarny należący do starszej osoby, następnie rozmowa z rzekomą córką i fałszywą policjantką, a na końcu przekazanie kosztowności i pieniędzy we wskazanym miejscu, wskazanej osobie. Szloch, krzyk i płacz rzekomej córki oraz sytuacja wymagająca natychmiastowego działania miały tylko potęgować skuteczność manipulacji oszustek, a zaproponowana przez nie kwota pieniędzy dodatkowo podkreślała wagę sprawy. Podając się za członka rodziny i funkcjonariusza policji, szybko wzbudziły zaufanie swojej ofiary, a następnie, stale podtrzymując z nią kontakt telefoniczny, kontrolowały jej zachowanie.
Przestępcy nie ustają w próbach łatwego i szybkiego wzbogacenia się cudzym kosztem. Jedną ze stosowanych przez nich metod nadal pozostaje oszustwo „na policjanta”. Niestety, poza popularnością, ten sposób przestępczej manipulacji bywa również skuteczny.
Pszczyńscy policjanci kolejny raz przypominają, że funkcjonariusze policji nigdy nie informują telefonicznie o prowadzonych przez siebie sprawach. Nie proszą również o wypłacanie pieniędzy z kont bankowych, przelewanie na inne konta lub przekazywanie ich innym osobom.
(źródło: Komenda Powiatowa Policji w Pszczynie)
KK