PLKS: Ciężko, ale zwycięsko

PLKS Pszczyna odniósł swoje ósme zwycięstwo w drugoligowych rozgrywkach. Tym razem kibice, którzy przybyli na halę pszczyńskiego MORiS-u zobaczyli bardzo zacięty pojedynek.

Nie powinno to być zaskoczeniem, bo do Pszczyny przyjechał trzeci zespół w tabeli, Gwardia II Wrocław. Rywalki ze stolicy Dolnego Śląska bardzo wysoko postawiły poprzeczkę gospodyniom.- Do tej pory grałyśmy z zespołami z niższych miejsc. Nie można powiedzieć, że były to drużyny słabsze, ale stawiały nam mniejszy opór. Gwardia jest na trzecim miejscu i zagrały z nami równy mecz – mówiła po meczu atakująca PLKS, Angelika Niechwiej. Co prawda pierwszy set podopieczne trenera Wojciecha Bućko gładko wygrały do 15, ale już w drugiej partii zaczęły się schody. W tej części gry wrocławianki rozjechały siatkarki z Pszczyny.

Pierwszą piłkę setową miały już przy stanie 24:12, ale w końcówce PLKS walczył jeszcze do końca i odsłona ta zaczęła się wynikiem 25:16 dla gości. - Jesteśmy teraz w bardzo specyficznym okresie. Mamy na treningach dużo zajęć siłowych i szybkościowych. Na razie brakuje nam tego wszystkiego, co pokażemy w tych ostatnich meczach – tłumaczyła słabszą postawę Niechwiej.

Pszczyniankom ciężko szło także w trzecim secie. Mimo to udało się wygrać do 23. Zdecydowaniem lepiej wyglądała gra w czwartej partii. Pierwszą piłkę meczową nasze siatkarki miały, kiedy na tablicy wyników świeciło 24:20. Niestety trzy punkty straty doprowadziły do lekkiej nerwówki.

Ostatecznie udało się zdobyć 25 punkt, co pozwoliło wygrać mecz 3:1. Po raz ósmy w tym sezonie było to zwycięstwo za trzy oczka. Mimo kompletu punktów PLKS-u, liderem rozgrywek jest Częstochowianka (w ostatniej kolejce wygrana z Olimpią Jawor 3:0). Zespół spod Jasnej Góry także wygrał wszystkie pojedynki za trzy punkty, ale ma stracone dwa sety mniej od pszczynianek.

Teraz dojdzie jednak do meczu na szczycie. Częstochowianka podejmować będzie u siebie zespół z Pszczyny i jest pewne, że któraś z drużyn straci pierwsze w tym sezonie punkty. (fot. Infopres, Gazeta Pszczyńska)

rin