Laureaci konkursu podczas wręczenia nagród

Za życzenia od wnuków - pobyt w uzdrowisku!

Powiat
30.01.2019, 14:03

W konkursie „Gazety Pszczyńskiej” z okazji Dnia Babci i Dnia Dziadka kolejny raz nagrodziliśmy piękne życzenia od wnuków. W nagrodę dziadkowie spędzą 5 dni w Uzdrowisku Goczałkowice-Zdrój!

Za co kochamy babcie i dziadków? Można by wymieniać bardzo długo! Dlatego redakcja „Gazety Pszczyńskiej” wspólnie z Uzdrowiskiem Goczałkowice-Zdrój po raz czwarty ogłosiły w styczniu konkurs.

Czekaliśmy na życzenia od wnuków, a najpiękniejsze, najbardziej nietuzinkowe nagrodziliśmy wspaniałymi prezentami. Ich adresaci wygrali pięciodniowe pobyty z dwoma zabiegami dziennie w „Pawilonie Krokus” oraz „Pawilonie Jaśmin” w Uzdrowisku Goczałkowice-Zdrój, noclegami i wyżywieniem w formie voucherów.

Wybór laureatów nie był łatwy, gdyż każde życzenia były wyjątkowe – nie brakowało w nich pięknych wspomnień, osobistych odniesień. Ostatecznie do uzdrowiska pojadą Stefania i Józef Świerczkowie z Goczałkowic, dzięki życzeniom złożonym przez wnuka, Arkadiusza Skrzypczyka, Janina Janosz z Bielska-Białej (zgłoszenie wysłała wnuczka Kaja Kordaszewska) oraz Władysława Polok z Ćwiklic (dzięki życzeniom od wnuka Pawła Jacka, napisanym z pomocą mamy Marceliny).

Wręczenie nagród odbyło się w środę, 30 stycznia w siedzibie redakcji „Gazety Pszczyńskiej”. Dziękujemy za wszystkie zgłoszenia do konkursu i gratulujemy laureatom!

NAGRODZONE ŻYCZENIA

Kochana Babciu i Kochany Dziadku
Chciałbym wam życzyć tego, abyście pomimo upływu czasu dalej byli tak pogodnymi i pełnymi szaleństwa osobami. Będąc jeszcze przed 30-stką czasami się wstydzę, że macie więcej gazu niż ja i cały GAZPROM razem wzięci! Wyciskacie to, co najlepsze z każdej sekundy życia i chciałbym, żeby trwało to jak najdłużej. Aby dosadniej oddać jak bardzo was kocham, pozwólcie, że wyrażę to niczym prawdziwy poeta:
Wpierw o babci wam opowiem,
Która choć nie grzeszy zdrowiem,
To jak Rambo wszystko znosi,
I o pomoc nie poprosi,
Czasem mimo to żałuję,
Że jej nie spacyfikuję,
Bo z lekarzem nie pogada:,
„Nie odwiedzę darmozjada”
Zawsze przy niej mam wrażenie,
Że odchodzi me marzenie,
By mieć brzuch z kaloryferem,
Zamiast tego mam z bojlerem,
Jednak sernik grzechu warty,
Makaronik z serem startym,
Magda Gessler tu wysiada,
Babcia kucharz jest nie lada!
Teraz dziadek - mistrz rasowy
To mój mentor majsterkowy,
Na motorku mnie przewoził,
Gdy mnie bili, palcem groził,
Pokazywał co jak działa,
Śmiał się ze mną przy kawałach,
I choć babcia kuchnią żyje,
On w swym daniu nobla skryje,
Bo wodzionka mego dziadka,
To dla konesera gratka,
Wszystko świetnie doprawione,
Te skwareczki jak zrobione!
Teraz to już Gesslerowa,
Niech się gdzieś po kątach chowa!
Lecz ponieważ jest was dwoje,
Taką oto puentę skroję:
Spójrzcie co razem tworzycie,
Spójrzcie na to całe życie,
Powiedzcie do siebie śmiało:
Kurka - nam to jednak się udało!
Arkadiusz Skrzypczyk

Do uzdrowiska pojadą m.in. Stefania i Józef Świerczkowie z Goczałkowic

-----------------------------------


Droga Babciu!
Najbardziej na świecie chciałabym Ci dać kamień filozoficzny. Zagwarantowałabym Ci tym wieczność i bogactwo. Niestety, koncerny farmaceutyczne blokują jego produkcję, więc jedyne co Ci mogę teraz dać, to swój czas, serce, bombonierkę, pół kilo kawy i kupon totolotka. Gratis dorzucę uściski od prawnucząt i wypad do kina, a potem do KFC, jeśli masz ochotę, ze wszystkimi wnuczętami (w sumie bilety na trzecią część polskiej komedii mamy już kupione, więc nie masz wyjścia). Życzę Ci także, abyś zmieniła zdanie i nie wzięła przepisu na gołąbki i pierogi do grobu, a zostawiła je mnie. Obiecuję również, tak jak ty, terroryzować resztę rodziny i bardzo rzadko, mimo gróźb, próśb, błagania i lamentowania, przyrządzać im te potrawy! Kochana Babciu, mam nadzieję, że takie życzenia sprawią, że się uśmiechniesz i zadzwonisz do mnie z burą, że wypisuję takie rzeczy do INTERNETA. Kocham Cię bardziej niż reszta wnucząt, pamiętaj o tym spisując za 50 lat swoje przepisy (przypominam). Do zobaczenia w sobotę, będziemy po Ciebie o 11, bo o 11.30 mamy seans w kinie! Twoja Kajusia.
Za co kochamy babcię?
Nie będę pisać tego wierszem, choć to one zwykle wygrywają, bo czasem trzeba się ugiąć dla potrzeb tekstu, a to co chcę teraz napisać musi być 100% autentyczne. Mam kilkoro kuzynostwa. Trzymamy się na tyle blisko, że w razie czego wszyscy idziemy siedzieć do jednej celi (jedno za czyn, reszta za krzywoprzysięstwo). Nasza babcia to dama. Odwalona z pewnością lepiej niż ja na wypad do sklepu. Zawsze kiedyś było lepiej, gdzieś mają taniej, i tam jej się bardziej podoba. Jak nie pozwalamy jej wejść do 34 sklepu to tam ucieka, a potem udaje, że nie słyszała wołania. Jak jest zmęczona zakupami trzeba od razu odwieść ją do domu (nawet jak sama jestem w połowie listy), ale jak zapomniała gazet, to potrafi przebiec do najbliższego kiosku nawet trzy kilometry zimną w mrozie. Umawianie się z nią, żeby czekała w domu, bo wyjeżdżam po nią autem, nie ma sensu. I tak wyjdzie i pójdzie, według niej, w stronę, w którą jedziemy. Jej rekord „ujścia” to z 600 metrów w „złą” stronę. Ma złe poglądy polityczne, jak się z nią człowiek kłóci, to musi być jej na wierzchu bo „ona stara, a starzy ludzie już zdania nie zmieniają”. Do tego notorycznie kłamie, że jest chora, czeka na kogoś, ma lekcje kickboxingu, jeśli planuję wziąć ją w okolicach godziny 16 – ma wtedy serial. ZAWSZE, bo jak jeden się skończy wklejają w to miejsce następny. Jest jeden plus jej serialowej obsesji, bez lepszego wykształcenia babcia zna też niemiecki i w stopniu podstawowym hiszpański oraz meksykański.
Ma dużo wad, ale wszystkie nikną za to, co zrobiła i dalej robi. Moja babcia jest sto razy lepszym klejem niż Kropelka (mam nadzieję, że ich lobby jej nie dorwie). Ma kilka dzieci, każde z nich wychowała na super człowieka. A te dzieci też mają dzieci, i też potrafiły przelać te wartości na niższe piętro. Jesteśmy dzięki niej silnie związani. Dzięki niej każdy z nas ma rodzinę, i to taką, jak na amerykańskich komediach. Nie mieścimy się w Święta przy żadnym stole (20 osób), a i tak siadamy do niego wspólnie (grubi biorą chudych na kolana). Każde nasze dzieciątko, choćby po urodzeniu wyglądało jak skrzyżowanie żaby z gremlinem, jest najpiękniejsze, najmądrzejsze i najsłodsze na świecie (całe najmłodsze pokolenie ma ex quo pierwsze miejsce). O której nie zadzwonię babcia odbierze ode mnie telefon i przyzna mi rację, że tamten ktoś to szuja i kanalia. Sama dla siebie co roku kisi 100 kilo kapusty i robi 200 słoików ogórków. Do tego uprawia całą szklarnię pomidorów (w sezonie co tydzień każde dziecko i wnuk dostaje po 20 kilo pomidora). Kocham babcię za to jaka jest, za jej wady z których można się pod nosem pośmiać, za oddanie i przywiązanie do rodziny. Za gołębie serce i upór Yorka. Ale przede wszystkim kocham babcię za to, że dzięki niej mam taką rodzinę.
Kaja Kordaszewska

Za piękne życzenia od wnuczki Kai nagrodziliśmy też Janinę Janosz z Bielska-Białej

 

-----------------------------------


Babcia i dziadkowie są dla mnie wyjątkowi. Wiem, że bardzo mnie kochają. Okazują mi zainteresowanie i wiele czułości. Zawsze chętnie spędzą ze mną czas, pomagają mi.
Dziadek Janek zawsze chętnie odbierał mnie z przedszkola, kupował po drodze loda jak miałem smak. Jeździł ze mną na treningi, woził mnie traktorkiem jak zbieraliśmy mlecze moim króliczkom.
Jak wracałem z przedszkola Babcia Władzia czekała już w domu z pysznym drugim obiadkiem. Robi najlepszą pomidorową na świecie, a także grysik z masełkiem i cynamonem. Oglądała ze mną ulubioną bajkę o Lenie i Mistralu i zapisywaliśmy do specjalnego zeszytu, co wydarzyło się w każdym odcinku bajki. Dziadkowie „zarazili” mnie pasją zbierania grzybów i grami planszowymi, np. „Człowieku nie irytuj się”.
Teraz nie mieszkamy już razem w jednym domu, bo wybudowaliśmy domek w Goczałkowicach, jednak dziadkowie zawsze o mnie pamiętają i odwiedzają. Dziadek Janek zrobił mi nawet bramki, bo lubię grać w piłkę nożną. A jak jeżdżę do nich na wakacje to zabierają mnie na wycieczki, pokazują ciekawe miejsca i mogę się z nimi „pokulać” w łóżku gdy śpimy razem. Z dziadkiem jest ciekawie bo zawsze ma jakoś ciekawą robotę do zrobienia.
Babcia Usię też bardo kochałem, zawsze bawiliśmy się z nią i z kuzynami w przedszkole, niestety babcia zmarła i bardzo mi jej brakuje. Teraz bawimy się z dziadkiem Grzegorzem żeby nie był mu smutno. Czasami zostaję u niego na nockę i pozwala nam spać ze sobą i z kuzynami, a rano robi pyszną jajecznicę.
Paweł Jacek

Nagrodę dla swojej babci, Władysławy Polok z Ćwiklic wygrał 6-letni wnuk Paweł

 

Sponsor konkursu

Uzdrowisko Goczałkowice-Zdrój Sp. z o.o.
Goczałkowice-Zdrój, ul. Uzdrowiskowa 54

 

 

pako

T G+ F

Wręczenie nagród w konkursie

Wręczenie nagród w konkursie
Wręczenie nagród w konkursie
Wręczenie nagród w konkursie
Wręczenie nagród w konkursie

Komentarze:

Świąteczny Weekend Zakupów w Pszczynie

Świąteczny Weekend Zakupów w Pszczynie

d wielu lat w okresie bożonarodzeniowym spotykamy się na Pszczyńskim Jarmarku Świątecznym. Z powodu pandemii w tym roku to tradycyjne wydarzenie nie...
35 lat Muzeum Prasy Śląskiej

35 lat Muzeum Prasy Śląskiej

uzeum Prasy Śląskiej im. Wojciecha Korfantego w Pszczynie obchodzi 35-lecie istnienia. Z okazji jubileuszu zastępca burmistrza Barbara Sopot-Zembok...
Uhonorowani przez Sybiraków

Uhonorowani przez Sybiraków

Sybiracy w podziękowaniu za wieloletnią współpracę wręczyli odznaki władzom powiatu i pracownicom pszczyńskiego starostwa
Pszczyna: Budżet na 2021 rok przyjęty

Pszczyna: Budżet na 2021 rok przyjęty

rzyszłoroczne wydatki gminy Pszczyna wyniosą niemal 324 mln zł. Taką decyzję podjęli radni, którzy opowiedzieli się za przyjęciem uchwały...
Apel w sprawie trudnej sytuacji Uzdrowiska

Apel w sprawie trudnej sytuacji Uzdrowiska

15 grudnia Rada Gminy Goczałkowice-Zdrój przyjęła uchwałę w sprawie wystąpienia z apelem do premiera dotyczącym uzdrowiska
Konkurs "Pierwsze zdjęcie na Instagramie"

Konkurs "Pierwsze zdjęcie na Instagramie"

Już wkrótce Gmina Pawłowice będzie miała swój profil na Instagramie. Z tej okazji ogłoszony został konkurs „Pierwsze zdjęcie na Instagramie”