Barbara Kubieniec: Liczyłam na awans
Turniej Siatkówki, który ostatnio rozgrywany był w hali MORiS-u, był okazją by zobaczyć znowu w akcji Barbarę Kubieniec.
20-letnia zawodniczka, która poświęciła trzy lata swojej kariery dla PLKS-u, obecnie reprezentuję bełchatowską Skrę. Nie mogliśmy sobie odmówić, by zapytać Basię co u niej słychać. - U mnie wszystko w porządku – rozpoczęła Barbara Kubieniec – Moja gra idzie do przodu, więc myślę, że w tym sezonie będzie lepiej. No właśnie jakbyś podsumowała ten pierwszy sezon w Skrze i czego spodziewasz się po nowym?
Myślę, że pierwszy sezon w Skrze przepracowałam bardzo dobrze. Jeśli chodzi o grę, to było jej bardzo mało i nie dostałam dużo szans, żeby się pokazać. Myślę, że było spowodowane to tym, że byłam zawodniczką drugoligową, a w Skrze grały bardziej doświadczone, a przede wszystkim bardziej ograne siatkarki ode mnie. Trener chciał, żebym zobaczyła jak wygląda gra w pierwszej lidze. Mam nadzieję, że w tym roku dostanę swoją szansę.
Awans PLKS-u Pszczyna do I ligi jakoś Cię zaskoczył?
Bardzo się ucieszyłam z awansu dziewczyn. Ja tak przypuszczałam, kiedy do zespołu przyszedł nowy trener to dziewczyny powalczą o awans. Liczyłam na to.
A jak Ci się gra przeciwko PLKS-owi, w dodatku w hali, którą doskonale znasz?
Ogólnie to bardzo źle, bo po drugiej stronie siatki znajdują się koleżanki, z którymi kiedyś się nie tylko trenowało i grało, ale także i spędzało wspólnie czas. Wiadomo jednak, że to jest sport, a przede wszystkim mój zawód i nie patrzy się na to czy moimi rywalkami są koleżanki czy nie.
Chciałabyś coś przekazać kibicom?
Przede wszystkim chciałbym im podziękować, że zawsze we mnie wierzyli i myślę, żeby dalej kibicowali dziewczynom. Żeby na tych pierwszoligowych meczach było im bardziej raźniej.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiał: Radosław Jeleń
raj