Ekolodzy z "zielonym światłem" dla rodzin z Woli i Goczałkowic
Towarzystwo na Rzecz Ziemi (TnZ) i Zielony Instytut (ZI) zainicjowały akcję społeczną „Zielone światło”, w ramach której 16 rodzin z miejscowości w Małopolsce i na Śląsku oraz 12 rodzin z Lubelszczyzny otrzyma nowe, energooszczędne oświetlenie.
W akcji „Zielone światło” zorganizowanej przez Towarzystwo na Rzecz Ziemi oraz Zielony Instytut, we współpracy z Gminnymi Ośrodkami Pomocy Społecznej i przy wsparciu lokalnych aktywistów, bierze udział pięć rodzin z Goczałkowic-Zdroju, pięć rodzin z Przeciszowa oraz sześć rodzin z Woli.
Projekt realizowany jest także w województwie lubelskim i łącznie obejmuje 28 rodzin.
Zdecydowana większość z nich należy do grupy najbardziej zagrożonej ubóstwem energetycznym – są to rodziny wielodzietne o niskim poziomie dochodów. W mieszkaniach i domach rodzin biorących udział w akcji wszystkie żarówki wymienione zostaną na energooszczędne żarówki LED. Dzieci dostaną też od organizatorów nowe lampki biurkowe LED.
Dzięki wymianie oświetlenia niektóre z rodzin będą mogły zaoszczędzić na rachunkach za energię elektryczną nawet 300 zł w ciągu roku, przy założeniu wykorzystania pełnego oświetlenia domu przez zaledwie godzinę dziennie.
– Nasza akcja ma na celu pomóc rodzinom z Goczałkowic-Zdroju, Przeciszowa oraz Woli przynajmniej częściowo wyjść z błędnego koła, w jakim się znalazły. Jako że muszą liczyć każdy grosz, przy wymianie źródeł światła często sięgają po produkt z pozoru tańszy i zamiast energooszczędnych lamp LED wybierają żarówki starego typu. W efekcie płacą znacznie wyższe rachunki za energię elektryczną – mówi Robert Wawręty z Towarzystwa na Rzecz Ziemi. – Nowe oświetlenie LED to dopiero pierwszy krok i liczymy, że znajdą się środki, które pomogą rodzinom biorącym udział w akcji w wymianie najbardziej energochłonnych urządzeń domowych, takich jak np. nieefektywne lodówki - dodaje.
Towarzystwo na Rzecz Ziemi to organizacja ekologiczna z Oświęcimia, która mieszkańcom powiatu szerzej może być znana z protestów przeciw budowie elektrowni w Woli. - Będziemy przekonywać mieszkańców, że ta inwestycja jest pomysłem chybionym i odbije się negatywnie na zdrowiu mieszkańców Woli i okolicznych miejscowości – mówił nam w ubiegłym roku Robert Wawręty.
pako