Włącz światła!

Dla Duńczyków czy Estończyków to codzienność. Polacy będą się musieli przyzwyczaić. Od dzisiaj jeździmy na światłach mijania przez cały rok.

Cel nadrzędny to poprawa bezpieczeństwa na drogach. Zakłada się, że wypadkowość powinna zmaleć o 8-29% (w sytuacjach, kiedy w wypadku biorą udział dwa samochody). - Odkąd włączyłam światła w październiku, jeżdżę na nich po dziś dzień. Widoczność samochodów naprawdę jest lepsza. Włączone światła nie wpływają znacząco na koszt eksploatacji samochodu, zużycie paliwa jest minimalnie większe, a wiele możemy zyskać. Wierzę, że liczba wypadków się zmniejszy – mówi Helena Spyra ze Starej Wsi.

Policja zapewnia, że w pierwszych dniach policja nie będzie dawałamandatów za jazdę bez swiateł. - Do nowych przepisów jesteśmy nastawieni pozytywnie. Lepsza widoczność to mniejsza liczba wypadków. W pierwszych dniach obowiązywania przepisu będziemy stosować pouczenia zamiast mandatów – zapewnia Artur Wątroba, naczelnik sekcji ruchu drogowego KPP w Pszczynie.

Jak nowe przepisy mają się do starszych samochodów? - Mogą pojawić się problemy z akumulatorem. Skróci się czas jego zużycia. W alternatorach czy prądnicach, które są już wyeksploatowane, mogą szybciej wystąpić usterki. Ale nie jest to drastyczna różnica, zaledwie kilka procent więcej w zużyciu prądu. Dobrej klasy sprzęt muzyczny pobiera go dwa razy więcej niż włączone światła – tłumaczy Marek Panic, mechanik samochodowy z Pszczyny.

rin